Witojcie baby i chłopy !
Z wielkim żalem informujemy, że właśnie zakończył się pierwszy zimowy obóz Masters Dojo, który odbył się w dniach 18-24.01.2015 r. w Zakopanem w Willi Sport. Taka już kolej rzeczy, że wszystko co dobre zbyt szybko się kończy. Jednak nie ma co się smutasić –wszak są wspomnienia, a dla ich utrwalenia masa zdjęć i filmów w naszych galeriach :-). Dla tych co nie mogą oglądać zdjęć (praca, praca 😉 )pozostaje jeszcze nasza krótka relacja.
Na dworzec Zakopanego dojechaliśmy, z wielkimi uśmiechami po 6-cio godzinnym harcowaniu w pociągu, punktualnie o godzinie 12.10, a następnie udaliśmy się do Willi Sport, gdzie odbyło się zakwaterowanie. Mimo lekkiego zmęczenia (w końcu każdy z nas wstał przed 5 rano!) od razu rozpoczęliśmy pierwszy dzień obozu mocnym treningiem, na którym była i zabawa i rozruszanie naszych mięśni, które się nieco zastały podczas podróży. Po kolacji zorganizowaliśmy wieczorek zapoznawczy, na którym każdym z nas mógł zadać każdemu ciekawe pytania. I tak dowiedzieliśmy się, że Sensei Piotr lubi skoki spadochronowe, a Senpai Janusz jest weterynarzem.
Następny dzień rozpoczął się o bladym świcie tzw. rozruchem na świeżym powietrzu. Były biegi, wyścigi i kata w śniegu, potem ciepła herbata z miodem do śniadania. Przed obiadem wybraliśmy się na spacer do centrum Zakopanego, by ujrzeć skocznię, na której Stoch zwyciężył dzień wcześniej. Na popołudniowym treningu ćwiczyliśmy elementy taktyki walki wraz z wyjściem na matę. Dodatkowo ostro pracowaliśmy na sprzęcie. Wieczorem odbyła się dyskoteka, wraz z konkursem tańca który ostatecznie wygrali Nina, Bartek i Staś. Jednak decyzję nie było łatwo podjąć, bowiem każdy uczestnik zaskoczył jurorów swoją interpretacją ;-).
W trzecim dniu nadal nie zwolniliśmy tempa. Był rozruch, a podczas niego bieg pod górę oraz zabawy sprawnościowo-ruchowe także z wykorzystaniem obi ;-). Po śniadaniu wjechaliśmy wyciągiem na Polanę Szymoszkową i Gubałówkę, gdzie odbyły się zjazdy na tym czym się tylko dało lub co każdy ze sobą zabrał. Na górze napiliśmy się także gorącej czekolady. W tym dniu na treningu głównym pojawił się gość: Sensei Sebastian wraz z rodziną i przyjaciółmi. Była moc! Od naszej pracy powietrze stało się gęste, a okna całkowicie zaparowały ;-). Wieczorem odpoczęliśmy tworząc unikalny baner Masters Dojo.
Dzień czwarty to dzień zabawy i ciężkiej pracy. Rozpoczęliśmy porannym rozruchem z szybkim biegiem i małymi zawodami. Następnie udaliśmy się do Aquaparku – lecz by nie było tak łatwo najpierw musieliśmy do niego dojść 😉 Był cel i był uśmiech więc poszło szybko i gładko. W wodzie Sensei Piotr zrobił mini trening, który okazał się sukcesem, w szczególności kopnięcia obrotowe ;-). Po kolacji, którą jak zawsze Senpai Ala, Gracja i Marta umilały nam przednim kabaretem, odbył się Wielki Quiz. Jednym punktem wygrała drużyna Masters Zakopane. Zawodnicy musieli zmierzyć się z poprawnym złożeniem przysięgi Dojo czy ubraniem czterech pełnych Gi na jedną osobę. Było wiele śmiechu i radości !
W środku nocy został zorganizowany trening, na którym każdy z naszych karateka wśród świec wykonał, aż 600 technik! Potem nastąpiła długa medytacja, w kole, po której każdy powrócił do spania. Kadra wraz z najstarszymi uczestnikami obozu dodatkowo wykonała jeszcze po 400 kopnięć mawashi geri, tak, aby zakończyć trening pełnym 1000 uderzeń i kopnięć.
Piąty dzień rozpoczął się śniadaniem, tak, by można było się zregenerować się po nocnych harcach. Spanie do 8.40 szczególnie spodobało się najmłodszym karateka, do tego stopnia, iż chcieli kolejnych nocnych treningów ;-). Po śniadaniu pojechaliśmy do muzeum Tatrzańskiego, by zapoznać się kulturą gór – poznaliśmy górskie zwierzęta i roślinność oraz zobaczyliśmy jak wyglądało życie dawnych górali. Hitem był ząb mamuta wielkości dwóch dłoni! Następnie odbył się spacer Krupówkami, gdzie młodzież mogła zjeść oscypki i kupić pamiątki dla najbliższych. Wieczorem pojechaliśmy na kulig, po którym pałaszowaliśmy pieczone kiełbaski i chlebek. Podczas grilla dziewczyny znów uraczyły nas ciekawym przedstawieniem, w którym gościnnie pojawiła się Senpai Nina.
Ostatni pełny dzień rozpoczął się wspólnym rozruchem. Po śniadaniu nasi karateka przystąpili do długo oczekiwanego egzaminy na stopnie kyu. Było ciężko – był pot i łzy, ale każdy pokazał prawdziwego ducha Kyokushin co zaowocowało pozytywnymi wynikami. Po obiedzie w ramach treningu odbyły się małe wyścigi oraz pokaz walk reżyserowanych podczas, których Sensei Piotr został pokonany przez Senpai Bartusia ;-). Wieczorem zorganizowaliśmy Sayonarę, na którą zostały przygotowane krótkie przedstawienia oraz pokaz filmów i zdjęć.
Niby 7 dni, ale za to jakich! Każdy z nas wrócił zmęczony, co widzieliśmy na zdjęciach z drogi powrotnej, ale także z wielkim bananem na buzi w formie gigantycznego uśmiechu. Wzbogaciliśmy się o nowe doświadczenia i miliony wspomnień. Ahh.. nic tylko czekać na kolejny obóz z Masters Dojo!! Zatem do wakacji 🙂 ! OSU !
Dziękujemy za miłe przyjęcie w Willi Sport Zakopane.
Zapraszamy do obszernej galerii zdjęci na profilu facebook: www.facebook.pl/mastersdojo
Dzień 1 – https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1006947962652100.1073741856.819178421429056&type=1
Dzień 2 – https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1007573802589516.1073741857.819178421429056&type=1
Dzień 3 – https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1008015772545319.1073741858.819178421429056&type=1
Dzień 4 – https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1008588432488053.1073741859.819178421429056&type=1
Dzień 5 – https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1009082605771969.1073741860.819178421429056&type=1
Dzień 6 – https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1009592832387613.1073741862.819178421429056&type=1
Fotorelacje można obejrzeć w naszej galerii.