23 sierpnia 2017
    przez Masters Dojo

    Wszystko co dobre, szybko się kończy – stwierdzenie jakże trafne w stosunku do naszego letniego obozu Łeba 2017. Na szczęście nikt nie zabierze nam nowych przyjaźni, zdobytych umiejętności oraz wspaniałych wspomnień, które możemy przywoływać dzięki skrupulatnej fotorelacji obozowej. Się działo!

    Było mnóstwo zabawy, jeszcze więcej uśmiechów, a to wszystko okrasiliśmy porządną dawką treningu w myśl starego sloganu w „zdrowym ciele, zdrowy duch!”. Mimo, że pogoda płatała nam figle, nawet te pochmurne dni stały się tymi niezapomnianymi z mnóstwem atrakcji.

    Śmiało można powiedzieć, że w tym roku pobiliśmy wszelkie rekordy IKO. Na obozie pojawiła się rekordowa liczba uczestników: 5 klubów i prawie 250 karateków, a w tym, aż 98 senpai’ów z Masters Dojo! Jako Mastersi zjedliśmy też rekordowe kilogramy pizzy, wypiliśmy ponad 1,6 tys litrów wody, wystrzeliliśmy rekordową ilość painballowych kulek i wyjątkowo ciężko trenowaliśmy. Również wyjątkowo szybko wszyscy stawili się na trening nocny 🙂 Zawiązał się także Mastersowy band, który na kolejnych zgrupowaniach będzie dążył do perfekcji 🙂

    Mając dostępność aż trzech sal treningowych z matami, nasze grupy treningowe zostały podzielone tak, aby każdy karateka mógł rozwinąć swoje umiejętności oraz sprawdzić się z kolegami i koleżankami z innych klubów. A to wszystko także pod okiem innego Sensei – dzięki czemu nasze pociechy, mogły zaczerpnąć wiedzy od instruktorów z innych klubów, co zawsze jest niezwykle budującym doświadczeniem. Także emocjonalnym, wszak wiadomo, kata nie jest proste, a kiedy patrzy inny Sensei to już trudność do kwadratu 🙂 Jednak każdy Mastersiak dawał z siebie wszystko na każdym treningu. Brawa dla nich!

    A co działo się poza treningami? Wiele! Był m.in. park linowy, trampolina, strzelectwo, świat dinozaurów, zjeżdżalnie, mini golf i wydmy, a nawet pustynie, plażowanie i leniuchowanie, były piłki i przeróżne turnieje – nawet sumo!, wielkie budowanie oraz wielkie zakopywanie, był statek, grill, a wraz z nim śpiewanie, dyskoteki i zajęcia plastyczne oraz artystyczne. Było też skakanie, pływanie, biedronkowe spacerowanie i też receptur aptecznych mieszanie! 12 dni super atrakcji – to tak w wielkim skrócie. Aby zobaczyć co działo się w szczegółach, zapraszamy do obszernej galerii obozowej, tam widać dokładnie uśmiechy i radość naszych małych karateków!

    Jednak obóz to nie tylko zabawa, lecz także czas w którym mogliśmy doskonalić nasze umiejętności, czego ukoronowaniem był egzamin na stopnie kyu. Nie było łatwo i to nie tylko przez zmęczenie treningowe, czy stres spowodowany dodatkowymi oczami w postaci nowych Sensei. Jednak żaden Mastersiak nie poddał się i walczył dzielnie do końca! Dzięki takiej postawie mamy wśród nas nowych senpai. Warunki egzaminu sprawiły, że musieli oni przekroczyć granice swoich możliwości, cieszy nas że dali radę. Kolejny brązowy pas w naszym klubie zdobyła senpai Ola. Kropką na „i” był obozowy chrzest, który dla naszych Mastersów był wielkim przeżyciem. Tym bardziej cieszymy się, że pokonali oni barierę strachu i stali się samurajami. Wszyscy super się spisali, wielkie gratulacje!

    Jeszcze chwilę żyjemy letnimi wspomnieniami, zapraszając już teraz na zimowy obóz 2018, który odbędzie się w pierwszym tygodniu ferii. OSU!

    Dzięki senpai Kasia za relację 

    ZADANIE WSPÓŁFINANSOWANE ZE ŚRODKÓW MIASTA STOŁECZNEGO WARSZAWA – DZIELNICY BIAŁOŁĘKA

    logo_czarne_wspolfinansowanie.png

    Szczegółowa galeria z każdego dnia:

    {gallery}Letnia_przygoda_z_Masters_Dojo_Leba_2017_pods{/gallery}

    Chcesz na bieżąco z tym co u nas się dzieje?
    Zapisz się do naszego newslettera

    Zapisz się do naszego newslettera